Od piątku na niemieckich boiskach 24 reprezentacje toczą rywalizację o tytuł piłkarskiego mistrza Europy. Reprezentacja Polski rozpocznie swoje zmagania na Euro 2024 niełatwym pojedynkiem. W pierwszym meczu fazy grupowej na Biało-Czerwonych czeka Holandia.
Polska ma za sobą bardzo trudne eliminacje, jednak pomimo problemów nasza reprezentacja zakwalifikowała się do rundy barażowej i po zwycięstwie w decydującym meczu z Walią zakwalifikowała się na turniej finałowy, dzięki czemu wystąpi na finałach Mistrzostw Europy po raz piąty w historii. Podopieczni Michała Probierza z pewnością zrobią wszystko, aby po raz drugi w historii przejść w tych rozgrywkach fazę grupową. Zadanie naszej reprezentacji nie będzie łatwe; bowiem muszą zmierzyć się kolejno z Holandią, Austrią i Francją. Mobilizujący dla zespołu znad Wisły jest jednak fakt, że pod wodzą aktualnego selekcjonera nie zaznali jeszcze porażki. W ośmiu dotychczas rozegranych spotkaniach pod wodzą Michała Probierza – Polska wygrała pięciokrotnie i trzy razy zremisowała.
Holandia z kolei nie miała problemów z uzyskaniem kwalifikacji na Euro, bowiem w swojej grupie eliminacyjnej uzyskała bezpośredni awans zajmując drugie miejsce w grupie B za plecami Francji, czyli innej drużyny rywalizującej w grupie D. Zespół z Niderlandów również będzie zupełnie inny niż ten rywalizujący na ostatnich Mistrzostwach Świata w Katarze. Po rezygnacji Louisa van Gaala z funkcji selekcjonera, pieczę nad „Oranje” od ubiegłego roku sprawuje Ronald Koeman. 61-latek objął kadrę Holandii po raz drugi w karierze, wcześniej piastując to stanowisko w latach 2018-2020. Powrót do reprezentacji po nieudanej przygodzie w Barcelonie szkoleniowiec Holendrów może uznać za bardzo dobry. Z piętnastu dotychczas rozegranych spotkań pod wodzą Koemana – Holendrom udało się wygrać dziesięć z nich.
Polska do tej pory mierzyła się w swojej historii z Holandią dziewiętnastokrotnie. Bilans tych pojedynków to trzy zwycięstwa, siedem remisów i dziewięć porażek. Najczęściej spotkania z „Pomarańczowymi” miały miejsce głównie podczas eliminacji do Mistrzostw Świata lub Mistrzostw Europy albo podczas fazy grupowej Ligi Narodów. Po raz ostatni Polacy mieli okazję spotkać się z Holendrami we wrześniu 2022 roku właśnie podczas rozgrywek Ligi Narodów, kiedy to Biało-Czerwoni przegrali u siebie 0:2. Niestety, na kolejne zwycięstwo z „Oranje” Polacy czekają już bardzo długo; bowiem już ponad 45 lat. 2 maja 1979 roku podopieczni Ryszarda Kuleszy zwyciężyli na Stadionie Śląskim w Chorzowie 2:0 po bramkach Zbigniewa Bońka i Włodzimierza Mazura, zdobywcy gola z rzutu karnego.
Przypomnijmy, że na boisku nie zobaczymy kapitana reprezentacji Polski, Roberta Lewandowskiego. Napastnik podczas poniedziałkowego meczu towarzyskiego z Turcją naderwał mięsień dwugłowy uda. Zawodnik Barcelony jest przygotowywany do występu w meczu z Austrią. Z urazami mierzyli się w ostatnich dniach również Karol Świderski (skręcenie stawu skokowego) i Paweł Dawidowicz (naciągnięcie mięśnia czworogłowego uda). Drugi z nich, podobnie jak Lewandowski najpewniej nie wyjdzie na murawę; z kolei u pierwszego sytuacja nieco lepiej, jednak ewentualny występ Świderskiego nie jest pewny. Holendrzy z kolei mieli więcej problemów zdrowotnych w momencie selekcji kadry na Euro. Z powodu różnych kontuzji powołanie na mistrzostwa Europy ominęły m.in. Frenkiego de Jonga, Martena de Roona czy Teuna Koopmeinersa.
Niedzielne starcie odbędzie się na Volksparkstadion w Hamburgu. Arbitrem meczu będzie z kolei Portugalczyk Artur Soares Dias. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:00.
Bartłomiej Florek