Dlaczego nikt nie chodzi na mecze II ligi?

2021.11.26 Chorzow
Pilka nozna eWinner 2 Liga Druga Liga Sezon 2021/2022
Ruch Chorzow - Motor Lublin
N/z 
Foto Marcin Bulanda / PressFocus

2021.11.26 Chorzow
Football Polish Second League Season 2021/2022
Ruch Chorzow - Motor Lublin

Credit: Marcin Bulanda / PressFocus

Koronawirus, obostrzenia, drogie bilety, niski poziom piłkarski, słaba infrastruktura, mało atrakcji. To tylko niektóre powody z notesu wymówek przeciętego kibica II ligi. Nie ma co się oszukiwać. W Polsce coraz mniej osób chodzi na mecze swoich drużyn. To dotyczy praktycznie każdego poziomu rozgrywkowego w Polsce, ale szczególnie niepokojąco wygląda to w II lidze, gdzie przecież nie brakuje uznanych marek.

Gdy popatrzymy w tabelę II ligi możemy zauważyć, iż klubów reprezentujących miasta liczących powyżej 100 tys. mieszkańców jest sześć. Doliczając do tego rezerwy Lecha i Śląska, mamy ich osiem, a więc prawie połowa ligi to niemalże metropolie. Licząc sumę liczby ludności 15-stu miast w II lidze wychodzą nam równe 2 mln mieszkańców. Z tej liczby na trybunach stadionów II ligi w rundzie jesiennej było ok. 180 tys. kibiców. To daje zaledwie 9% chodzących ludzi na mecze swojej lokalnej drużyny. Proszę tę cyfrę traktować ciekawostkowo, bo trzeba kilku wiarygodnych badań statystycznych, aby policzyć rzeczywisty procent ludzi chodzących na mecze, ale nie trzeba być wybitnie inteligentnym, żeby nie zauważyć, iż tylko prawdziwi pasjonaci piłki nożnej na tym poziomie w miarę regularnie uczęszczają na domowe mecze swoich drużyn.

OBIEKTPOJEMNOŚĆŚREDNIA FREKWENCJAWYPEŁNIENIE
1Stadion Ruchu Chorzów9 3005 89063,30%
2Stadion Motoru Lublin15 2473 38622,00%
3Stadion Stali Rzeszów12 7001 52213,20%
4Stadion KKS-u Kalisz8 1661 06013,00%
5Stadion Chojniczanki Chojnice3 00073524,50%
6Stadion GKS-u Bełchatów5 23863112,00%
7Stadion Olimpii Elbląg7 00060720,20%
8Stadion Wisły Puławy4 41857713,10%
9Stadion Pogoni Siedlce2 90156819,60%
10Stadion Wigier Suwałki3 06655118,00%
11Stadion Raduni Stężyca95053756,50%
12Stadion Pogoni Grodzisk Mazowiecki1 00051851,80%
13Stadion Hutnika Kraków12 0004686,70%
14Stadion Znicza Pruszków2 50031212,50%
15Stadion Sokoła Ostróda4 4482986,00%
16Stadion Garbarni Kraków1 00025126,00%
17Stadion Śląska Wrocław8 3462182,60%
1 06621,1%
Dane: transfermarkt.pl , 90minut.pl

Nie jest niespodzianką, że wyraźnie najlepiej wypada pod tym względem Ruch Chorzów, którego kibice są uważani za jednych z najbardziej fanatycznych w kraju. Średnia liczba widzów na meczach „Niebieskich” to 5 890 widzów, co daje nieco ponad 63% wypełnienia całego obiektu. To trzeci wynik na szczeblu centralnym. Nie da się ukryć, że Ruch daje tej lidze pełno prestiżu, bo przecież na jego obecności korzystają też kluby goszczące byłego mistrza polski na swoich obiektach, czy właściciele platformy Sportize, która pozakuje mecze II ligi. To z meczów Ruchu ma się największe zyski. Pytanie, czy sam klub z ul. Cichej na tym godnie zarabia? To już temat na inny artykuł.

Na drugim miejscu, ale jednocześnie na drugim biegunie w tym zestawieniu znajduje się Motor Lublin. Stolica województwa lubelskiego ma dwa razy więcej mieszkańców, niż Chorzów, ale zupełnie tego nie widać na przykładzie frekwencji domowych meczów Motoru. Jeden z najnowocześniejszych stadionów w Polsce nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem. A szkoda, bo aż serce krwawi na widok pustych krzesełek na meczach ligowych. Pucharowy mecz z Legią, na którym był komplet widzów (14 914) pokazał, że w Lublinie jest głód dużej piłki. W Motorze jest olbrzymi potencjał, ale na razie jego sytuacja w II lidze jest przeciętna. Średnia frekwencja na meczach lublinian jest porównywalna do tej, gdy Motor grał jeszcze w III lidze.

Na ostatnim stopniu podium uplasowała się Stal Rzeszów. Tutaj mamy troszeczkę inną sytuację, bo w mieście jest kilka innych dyscyplin na wysokim poziomie, więc nie dla każdego piłka nożna to obowiązkowy punkt weekendu. Trzeba pamiętać, że ligę wyżej gra Resovia, która też ma swoich kibiców. Niemniej jednak średnio półtora tysiąca widzów na meczach Stali wygląda dość ubogo, tym bardziej, że obiekt może pomieścić osiem razy więcej osób. W 1975 roku, gdy rzeszowanie zdobywali Puchar Polski w półfinale na swoim stadionie podejmowali Pogoń Szczecin. Na ten mecz przyszło blisko 30 tys. ludzi! Dla porównania. We wrześniu ubiegłego roku Stal grała u siebie z przyszłym tryumfatorem rozgrywek, Rakowem Częstochowa. Frekwencja? 4 tys. osób.

Podobna sytuacja jest w Kaliszu. Stadion został oddany do użytku w 2018 roku, ale przeważnie świeci pustkami. Z tej całej II-ligowej szarzyzny trzeba wyróżnić Radunię Stężyca. Można mieć spore zastrzeżenia co do jej źródła finansowania, ale akurat za infrastrukturę i frekwencję na meczach trzeba pochwalić. Arena Radunia może pomieścić 950 widzów i rzadko kiedy można zauważyć na nim wolne miejsca. Duży wpływ na to ma z pewnością darmowy wstęp na mecze, ale również miła i rodzinna atmosfera. Warto też wspomnieć o znakomitej postawie drużyny na własnym boisku. Radunia u siebie przegrała tylko dwa razy.

Może być zdjęciem przedstawiającym co najmniej jedna osoba, ludzie stoją i na świeżym powietrzu
Foto. Radunia Stężyca

Nad resztą klubów nie ma się co zbytnio rozwodzić, gdyż w pozostałych przypadkach średnia frekwencja wynosi ok. 500 osób na mecz.
Nie owijajmy w bawełnę. Są to fatalne liczby jak na trzeci poziom rozgrywkowy w 38-milionowym kraju, w którym piłka nożna to najpopularniejszy sport. Budujemy nowe stadiony wydając grube pieniądze, a dopiero potem zastanawiamy się dla kogo. Gdyby choć połowę ze środków przeznaczonych na stadiony wydać na budowę pełnowymiarowych boisk być może poziom naszej piłki byłby wyższy.

Karol Siemek