4. kolejka Ekstraklasy nie owocowała w spektakularne gole ani w niezwykłe zwroty akcji. Większość spotkań była mocno zamknięta, zespoły długo kazały nam czekać na piłkę w siatkach. Średnio na mecz padały dwie bramki z czego najwięcej, bo aż pięć, padło w ostatnim meczu kolejki w Płocku.
Debeściaki kolejki
Debeściak: Michał Szromink
Mimo dominacji Śląska, jego bramkarz nie pozostawał bezrobotny. Pojedyncze eskapady Widzewa kilkukrotnie mogły zakończyć się utratą bramki, gdyby nie świetne interwencje Michała Szromnika. W 40. minucie obronił strzał z rzutu karnego wykonywanego przez Bartłomieja Pawłowskiego. W drugiej połowie przerwał groźne dośrodkowanie i spektakularnie obronił strzał zza pola karnego. Bramkarz został bohaterem meczu i pozwolił Śląskowi utrzymać czyste konto.
Trener kolejki: Bartosch Gaul
Na szczególne uznanie zasługuje plan taktyczny Górnika Zabrze na mecz z Rakowem Częstochowa. Trener Bartosch Gaul jest dopiero drugim trenerem, który w tym roku pokonał Marka Papszuna. Zabrzanie w pierwszej połowie zagrali perfekcyjnie. Skutecznie zneutralizowali rywali nie dopuszczają ich do własnej bramki, a sami wyprowadzili dwa bardzo groźne ataki. Samodzielny rajd od połowy boiska Szymona Włodarczyka zatrzymał Kacper Trelowski. Przy drugiej sytuacji bramkarz Rakowa był już bezradny. Świetne dośrodkowanie Erika Janży wykorzystał Aleksander Paluszek i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W drugiej połowie inicjatywę przejął Raków, lecz nie był w stanie zaskoczyć dobrze zorganizowanej defensywy rywali. Opiekun Zabrzan dokonał rzeczy, której wielu trenerów nie potrafiło i znalazł sposób na świetnie zorganizowaną drużynę Medalików.
Młodzieżowiec kolejki: Łukasz Łakomy
Najlepszy ofensywny piłkarz w szeregach Zagłębia Lubin w meczu z Lechem Poznań. Wychowanek warszawskiej Legii rozegrał bardzo dobre zawody, które przypieczętował precyzyjnym trafieniem ze sporego dystansu. Wraz z kolegami z zespołu zdominował środek pola i zdecydowanie górował nad rywalami.
Bramkarz:
Michał Szromnik
Obrońcy:
Filip Mladenović
Serb na początku sezonu ponownie przypomina piłkarza z najlepszych czasów w jego gry w Ekstraklasie. W meczu z Piastem był jednym najlepszych na boisku. W defensywie bezbłędny, a w ofensywie kilka dobrych dośrodkowań i strzał zamieniony na bramkę. Wiodąca postać w starciu z drużyną Waldemara Fornalika.
Bartosz Kopacz
Cały mecz balansował na granicy żółtej kartki, lecz jego agresywna gra dawała Zagłębiu kontrolę przez większość meczu. Skutecznie zneutralizował i zniechęcił do gry Kristoffera Velde.
Mateusz Matras
Jeden z architektów wygranej Stali Mielec nad Cracovią. Defensor mielczan był niezwykle aktywny w ofensywie. Po wrzutce Domańskiego świetnie strącił piłkę głową w kierunku pola karnego i tym zagraniem zmusił Kamila Pestkę do niefortunnej interwencji. Do gry w defensywie też nie można mieć zastrzeżeń.
Richard Jensen
Najlepszy piłkarzy podczas meczu Górnika Zabrze z Rakowem Częstochowa. Fin wygrywał większość starć z atakującymi klubu z Częstochowy. Świetny występ defensora Zabrzan miał ogromny wpływ na zwycięstwo nad wicemistrzem kraju.
Patryk Janasik
Prawy obrońca Śląska Wrocław ochoczo uczestniczył w akcjach ofensywnych swojego zespołu. Solidny w destrukcji, a i kilkukrotnie dośrodkowywał w pole karne rywali, po których wrocławianie mieli spore szanse na zdobycie bramki. W 30. minucie zdecydował się na strzał zza pola karnego. Uderzenie wylądowało na spojeniu słupka i poprzeczki. Akcja z pierwszej połowy w wykonaniu Polaka była najlepszą sytuacją Śląska w meczu z Widzewem.
Pomocnicy:
Łukasz Łakomy
Maciej Domański
31-letni pomocnik rozgrał świetne zawody z Cracovią. Polak wielokrotnie napędzał ofensywne akcje swojego zespołu i poprowadził Stal Mielec do zwycięstwa. W 43. minucie dośrodkował na głowę Matrasa, który strącając piłkę zmusił Pestkę do zdobycia bramki samobójczej. Aktywny pomocnik w 59. minucie ustalił wynik spotkania pewnie wykonując rzut karny.
Makana Baku
Występ Niemca w meczu z Piastem Gliwice był nacechowany sporym zaangażowanie w defensywie, jak i ofensywie. Skrzydłowy Legii aktywnie brał udział w wielu akcjach swojego zespołu. Szybka i zdecydowana gra zaowocowała asystą przy bramce Ernesta Muciego.
Kristian Vallo
Słowak w meczu z Miedzią Legnica był najlepszym zawodnikiem w barwach Wisły Płock. Świetnie odnalazł się w zespole i stworzył zabójcze trio wraz z Davo i Rafałem Wolskim. W ostatnim spotkaniu 4. kolejki miał udział przy dwóch golach. W 11. minucie sędzia po interwencji VAR anulował zdobytą przez niego bramkę, lecz 15 minut później nikt nie miał wątpliwości co do prawidłowości gola na 1:0. Przed przerwą prowadzenie po jego podaniu podwyższył Davo. Vallo był wiodącą postacią swojego zespołu i wydatnie pomógł w zdobyciu trzech oczek.
Napastinik:
Maurides
Brazylijczyk to jeden z najaktywniejszych piłkarzy Radomiaka Radom w meczu z Jagiellonią. Kilkukrotnie oddawał kąśliwe uderzenia, które z trudem bronił Zlatan Alomerović. Napastnik miał czynny udział przy obu sytuacjach bramkowych. Po jego uderzeniu głową futbolówka trafiła w rękę Bogdana Tiru. W ostatniej akcji meczu to właśnie on skierował piłkę do bramki i Radomiak mógł świętować wywiezienie trzech punktów z Białegostoku. Warto odnotować, że to po przewinieniu na Mauridesie drugą żółtą kartkę zobaczył Mateusz Skrzypczak.
Dziady kolejki
Bramkarz:
Paweł Lenarcik
27-letni bramkarz Miedzi Legnica nie miał najlepszego dnia w meczu z Wisłą Płock. Niepewne interwencje i kiepskie ustawienie kosztowały jego drużynę cenne punkty. Zwłaszcza przy akcji Mateusza Lewandowskiego mógł lepiej się zachować, lecz jego niefrasobliwe zachowanie wykorzystał piłkarz Wisły Płock i skierował piłkę do pustej bramki. Lenarcik w meczu z Nafciarzami wpuścił aż cztery bramki.
Obrońcy:
Mateusz Skrzypczak
Trudno wytłumaczyć postawę byłego piłkarza Lecha w meczu z Radomiakiem Radom. Na początku meczu otrzymał żółtą kartkę za dyskusję z sędzią w błahej i nie mającej znaczenia sprawie. Następnie po pociągnięciu za koszulkę rywala ujrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Piłkarz w bezsensowny sposób osłabił drużynę, która skromnie prowadziła 1:0. Gra w dziesiątkę rzutowała na grę Jagiellonii Białystok, która z upływem minut zmuszona została do rozpaczliwej obrony.
David Jablonsky
Czech meczu ze Stalą Mielec nie może zaliczyć do udanych. Środkowy obrońca podczas rzutu rożnego pociągał za koszulkę swojego rywala będącego bez piłki i tym samym sprokurował rzut karny dla gospodarzy. Po interwencji VAR podyktowano jedenastkę, ale również ukarano Jablonskiego drugą żółtą kartką. Osłabiona i bezradna Cracovia nie była w stanie odwrócić losów meczu i słusznie przegrała różnicą dwóch goli.
Robert Ivanov
Reprezentant Finlandii od momentu pojawienia się plotek o jego ewentualnym odejściu z Warty Poznań diametralnie zmienił swój sposób gry. Środkowy obrońca do niedawna był filarem Zielonych, lecz od kilku tygodni jest głównym zapalnikiem w defensywie drużyny Dawida Szulczka. W meczu z Pogonią kolejny raz zaliczył bardzo słaby występ. Nerwowość i niepewność rzutowała na grę całego zespołu, a sam piłkarz po jednej z interwencji skierował piłkę do własnej bramki.
Pomocnicy:
Christian Clemens
Trudno o bardziej anonimowy występ niż ten niemieckiego skrzydłowego w meczu z Koroną Kielce. Piłkarz poziomem dostosował się do beznadziejnej gry Lechii Gdańsk i w pierwszych 45 minutach nie pokazał zupełnie nic, za co można byłoby go pochwalić. Udział w meczu 4. kolejki zakończył po pierwszej połowie, w drugiej części spotkania zastąpił go Kacper Sezonienko.
Kristers Tobers
Podobny występ do Christiana Clemensa zaliczył Łotysz. Ustawiony w środku pola piłkarz Lechii Gdańsk kolejny raz udowodnił, że jego gra w drugiej linii mija się z celem. Nie napędził żadnej akcji Lechii Gdańsk, a występ można określić mianem gry pozorów. 45 minut przebywania na boisku wystarczyło, żeby w drugiej połowie się już na nim nie pojawił. Po przerwie w jego miejsce zameldował się Jakub Kałuziński.
Kamil Pestka
Kapitan Cracovii spotkanie w Mielcu będzie chciał jak najszybciej puścić w niepamięć. Tuż przed przerwą efektownym “szczupakiem” skierował piłkę do własnej siatki i jego zespół musiał gonić wynik. Ofensywna gra lewego wahadłowego była ledwie zauważalna, co miało przełożenie na postawę Pasów. Rozgrywający słabe zawody wychowanek Prokocimia Kraków udział w meczu ze Stalą zakończył w 67. minucie opuszczając boisko, na rzecz Cornela Rapy.
Kristoffer Velde
Kolejny mecz Norwega w barwach Lecha Poznań nie wzbudził żadnych sensacji. Skrzydłowy zagrał na beznadziejnym poziomie, do którego zdążył już wszystkich przyzwyczaić. Każda próba dryblingu kończyła się niepowodzeniem, większość decyzji była spóźniona i niezrozumiała dla partnerów z drużyny. Velde cały czas sprawiał wrażenie jakby grał inny mecz, a większość decyzji była błędna.
Napastnicy:
Kamil Wilczek
Postawa doświadczonego napastnika w meczu z Legią Warszawa dobrze obrazuje poziom ofensywy Piasta Gliwice. Dzięki świetnie zorganizowanej defensywie stołecznych, jego udział w grze był znikomy. Odcięty od podań i wyłączony z gry spędził na boisku 76 minut, po czym został zmieniony. Piastunki do końca meczu nie potrafiły skonstruować składnej akcji, która mogłaby zaskoczyć rywali. Mistrz Polski z 2019 roku zakończył mecz bez celnego strzału, a 4 próby uderzeń sunęły wysoko nad poprzeczką.
Andrzej Trubeha
Napastnik Jagiellonii to kolejny winowajca porażki w meczu z Radomiakiem. 24-latek 15 minut po pojawieniu się na boisku brutalnie zaatakował Filipe Nascimento, za co początkowo zarobił żółty kartonik. Po weryfikacji VAR sędzia Jakubik zmienił swoją decyzję na bezpośrednią czerwoną kartkę i wykluczenie z dalszej części meczu. Portugalczyk po agresywnym ataku na środku boiska nie był w stanie kontynuować gry i prawdopodobnie czeka go dłuższa przerwa. Od 70. minuty białostoczanie zmuszeni byli grać w dziewiątkę. Zepchnięci do rozpaczliwej defensywy stracili punkty w ostatniej minucie meczu po golu Mauridesa.
Fabian Piasecki
Podobnie jak w przypadku Kamila Wilczka był on przykładem słabości ofensywnej swojego zespołu. Górnik Zabrze w pierwszej połowie skutecznie zneutralizował atuty rywali i nie pozwolił ofensywnym zawodnikom Rakowa na efektywną grę. Od początku spotkania Fabian Piasecki nie miał łatwo z defensywą zabrzan co przełożyło się na brak jakiegokolwiek strzału w światło bramki. Swój występ zakończył po 45 minutach, a w jego miejsce pojawił się Vladislavs Gutkovskis.