Kiedy my mogliśmy zajadać się w święta sernikiem (bez rodzynek!), to piłkarze z naszych ekstraklasowych boisk rozegrali kolejną ligową kolejkę. W niej błysnęła Lechia Gdańsk, która przełamała w Zabrzu passę siedmiu meczów bez zwycięstwa w Ekstraklasie na wyjeździe i jest coraz bliżej wywalczenia możliwości gry w eliminacjach do europejskich pucharów. Czas na prezentację debeściaków i dziadów ostatniej rundy spotkań!
„11” Debeściaków kolejki (w drugim nawiasie ilość nominacji w trakcie sezonu):
Debeściak kolejki: Ilkay Durmus (Lechia Gdańsk) (2)
Ilkay Durmus rozgrywa całkiem udany sezon w barwach Lechii Gdańsk. Jednak gra Turka w rundzie wiosennej w Ekstraklasie zaczęła trochę przypominać przypadek byłego zawodnika Biało-Zielonych – Amerykanina Kennego Saiefa. Czyli sporo szumu w poczynaniach ofensywnych, ale brak liczb w postaci bramek bądź asyst. W poniedziałek w Zabrzu Durmus jednak udowodnił fanom swoją wartość. Najpierw otworzył wynik spotkania kapitalnym strzałem zza pola karnego, a pod koniec meczu znakomicie wykończył kontrę po podaniu od Kacpra Sezonienki. Dwa gole, które znacząco przybliżają Lechię do 4. pozycji w lidze na koniec sezonu, a tym samym do gry w eliminacjach do europejskich pucharów.
Młodzieżowiec kolejki: Kacper Sezonienko (Lechia Gdańsk) (1)
Game-changer Lechii Gdańsk w Zabrzu. Wszedł na boisko w 68. minucie spotkania. Wywalczył rzut karny dla Lechii, którego na bramkę zamienił Maciej Gajos. Kilka chwil później świetnie popędził lewą stroną boiska i idealnie dośrodkował piłkę na nogę Durmusa, który zapewnił komplet punktów dla swojej drużyny na Śląsku. Bardzo dobra zmiana młodzieżowca gdańskiego zespołu.
Trener kolejki: Marcin Prasoł (Górnik Łęczna) (1)
Komplet punktów w debiucie jako trener Górnika Łęczna w Ekstraklasie wywalczony z walczącym o grę w europejskich pucharach Radomiakiem. Zespół z województwa lubelskiego wciąż ma jeszcze szansę na pozostanie w lidze. To była udana Wielka Sobota dla Marcina Prasoła.
Bramkarz:
Paweł Kieszek (Wisła Kraków) (1)
To był zupełnie inny Paweł Kieszek niż ten, którego babol przesądził parę miesięcy temu o porażce Wisły w Gliwicach. W poniedziałek we Wrocławiu zanotował kilka udanych interwencji, które uchroniło krakowian przed stratą bramki. Dzięki temu Wisła wywalczyła ważny punkt na Dolnym Śląsku, który daje jej szansę w walce o utrzymanie w Ekstraklasie.
Obrońcy:
Kamil Pestka (Cracovia) (2)
Lewy obrońca Cracovii jest w bardzo dobrej formie. W poniedziałek w rywalizacji z Zagłębiem strzelił gola dającego jego drużynie zwycięstwo. Dwie bramki w trzech ostatnich ligowych meczach. Cracovia już praktycznie jest pewna ligowego bytu. Kamil Pestka ma się z czego cieszyć.
Dawid Szymonowicz (Warta Poznań) (2)
Trener Dawid Szulczek odbudowuje w Warcie Poznań formę niejednego piłkarza. Jednym z nich jest Dawid Szymonowicz. Drugi raz w tym sezonie gol 26-letniego stopera przesądza o trzech punktach dla Warty w pojedynku wyjazdowym. Piąte czyste konto w tegorocznych rozgrywkach. Jeden z najważniejszych graczy w ekipie Szulczka. Szkoda jedynie, że z powodu kontuzji nie dograł starcia w Mielcu do końca.
Joel Pereira (Lech Poznań) (4)
Kolejny udany występ prawego obrońcy Lecha, który wyrasta na jednego z najlepszych graczy w lidze na swojej pozycji. I to pomimo wypożyczenia Tomasza Kędziory z Dynamo Kijów. Lech w Płocku zdominował Wisłę, w czym swój udział poprzez swoją dyspozycję miał też Pereira, który kreował sytuacje do zdobycia bramki swoim kolegom z drużyny.
Łukasz Trałka (Warta Poznań) (2)
Przestawienie Łukasza Trałki z pozycji środkowego pomocnika na stopera to była świetna decyzja trenera Szulczka. 37-latek w obronie prezentuje się z bardzo dobrej strony. W Mielcu zaliczył asystę przy bramce Szymonowicza, która była jego trzecią w tegorocznych rozgrywkach. Warta zdobyła bardzo ważne trzy punkty, które znacząco przybliżają ją do zapewnienia sobie ligowego bytu.
Pomocnicy:
Ilkay Durmus (Lechia Gdańsk) (5)
Damian Kądzior (Piast Gliwice) (4)
Autor zwycięskiej bramki Piasta w Warszawie, która dała gliwiczanom ważne trzy punkty i awans na piątą pozycję w lidze. Gra w eliminacjach do europejskich pucharów wciąż jest możliwa, a bardzo duża jest w tym zasługa Kądziora.
Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin) (4)
Architekt sukcesu Portowców na Podlasiu. Kamil Grosicki w meczu przeciwko swojej byłej drużynie (z Jagiellonią zdobył m.in. Puchar Polski w 2010 roku, grał tam w latach 2009-2011) dał sygnał do ataku. Najpierw w 34. minucie strzelił gola wyrównującego po podaniu Jeana Carlosa, a w drugiej połowie zanotował asystę przy bramce swojego imiennika — Kamila Drygasa. Pogoń dalej jest w grze o mistrzostwo Polski. Chyba nie ma w Szczecinie kibica, która żałuje, że 33-latek latem ubiegłego roku trafił do klubu z Pomorza Zachodniego.
Ivi (Raków Częstochowa) (11)
Ivi Lopez zaczyna wyraźnie uciekać reszcie stawki w naszej ligowej klasyfikacji debeściaków sezonu. Hiszpan w Niecieczy strzelił bramkę dającą prowadzenie swojej drużynie wykorzystując brak umiejętności wykopania piłki bramkarza Termaliki. Ponadto zaliczył pięć podań kluczowych, trzy udane dośrodkowania i dwa dryblingi. Motor napędowy ekipy trenera Marka Papszuna i bardzo poważny kandydat do nagrody piłkarza sezonu w Ekstraklasie.
Napastnicy:
Kacper Sezonienko (Lechia Gdańsk) (1)
Dawid Kownacki (Lech Poznań) (1)
Bardzo dobry występ Dawida Kownackiego w starciu z Wisłą Płock. Kownaś strzelił bramkę przesądzającą o zwycięstwie Lecha na Mazowszu, dzięki czemu Kolejorz nie stracił dystansu do rywali walczących o mistrzostwo Polski. Czwarty gol 25-letniego napastnika będącego na wypożyczeniu od tegorocznej zimy w Lechu. Bardzo przemyślana decyzja działaczy Lecha.
„11” Dziadów kolejki:
Dziad kolejki: Pawieł Pawliuczenka (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) (1)
Tomasz Loska, Łukasz Budziłek, Pavel Pavlyuchenko — casting na bramkarza Bruk-Betu Termaliki Nieciecza w Ekstraklasie trwa w najlepsze. Trudno jednak wyłonić zwycięzcę. Pavlyuchenko w starciu z Rakowem dał prawdziwy pokaz, jak nie wykopywać piłek będąc bramkarzem. Sporo jego wykopów kończyło się stratami już nawet na połowie Termaliki. Jeden z nich zakończył się golem Iviego Lopeza, który otworzył wynik spotkania. Później nie wiedzieć czemu postanowił wybiec po piłkę, jak niektórzy kibice po piwo w Żabce w efekcie czego przelobował go Sebastian Musiolik i ustalił rezultat spotkania. Pociąg do I ligi z Bruk-Betem na pokładzie wciąż pędzi dalej, a jednym z jego maszynistów w sobotę był Białorusin.
Bramkarz:
Paweł Pawliuczenka (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) (1)
Obrońcy:
Mateusz Żyro (Stal Mielec) (2)
Przegrał walkę o pozycję i piłkę z Dawidem Szymonowiczem, którego bramka dała Warcie ważne trzy punkty do ligowej tabeli. Kilka przegranych walk o pozycję i rywale, którzy łatwo dochodzili do sytuacji strzeleckich. Stal przegrała kolejny mecz i coraz bardziej może niepokoić się o swój ligowy byt. Liczymy na lepszą dyspozycję Mateusza w kolejnych kolejkach.
Jakub Szymański (Górnik Zabrze) (1)
Nie wiemy, dlaczego Jakub Szymański nie potrafi się dobrze komunikować z Danielem Bielicą. Wiemy natomiast, że brak komunikacji między innymi zmienił całkowicie losy meczu w Zabrzu. Lechia zyskała rzut karny, później strzeliła dwa gole i wygrała mecz. A wszystko dlatego, że Szymański czekał (nie wiemy na co — może na kawałek sernika z rodzynkami) i myślał, że Bielica zrozumie jego telepatyczny przekaz. No cóż, nie wyszło.
Lindsay Rose (Legia Warszawa) (3)
Zanotował znaczny udział przy zdobytej bramce. Tylko szkoda, że zespołu rywala. Z akcji w obronie, którą zademonstrował w parze z Mateuszem Wieteską, wielu kibiców będzie się z pewnością długo naśmiewać. Zresztą co ja będę Wam opisywał — zobaczcie sami, dlaczego Lindsay Rose wylądował w naszej redakcyjnej jedenastce dziadów kolejki:
Pomocnicy:
Felipe Nascimento (Radomiak Radom) (1)
Radomiak walczący o grę w europejskich pucharach przegrywa z walczącym o ligowy byt Górnikiem Łęczna. Dwa celne strzały na bramkę przez 90 minut, sześć rzutów rożnych, porażka 0:1 i szansa na zajęcie 4. miejsca na koniec rozgrywek coraz mniejsza. Za taki stan, a nie inny można zrzucić odpowiedzialność na drugą linię radomian, której jednym z filarów jest Felipe Nascimento, który na Lubelszczyźnie był totalnie niewidoczny. A to on przecież jest jednym z głównych kreatorów akcji ofensywnych radomian.
Michal Hubinek (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) (1)
Bezbarwny występ Czecha w starciu z wicemistrzem Polski. Zastanawiamy się, czy jak pociąg Termaliki dojedzie do stacji Fortuna 1. Liga to czy wysiądzie z niego wraz z Michalem Hubinek, czy opuści go o jeden bądź kilka przystanków wcześniej.
Tomasz Pieńko (Zagłębie Lubin) (1)
Chcemy Was prosić o odpowiedzi na dwa pytania: 1. Czy Tomasz Pieńko nadaje się do gry w Ekstraklasie? 2. Czy Zagłębie to odpowiedni ekstraklasowy klub dla niego? Dla nas po poniedziałkowym meczu bardzo trudno znaleźć choć jeden argument, dzięki któremu na te pytania mogłaby paść odpowiedź twierdząca. Jest to tak trudne jak dla Higinio Marina czy Łukasza Zwolińskiego trafić z kilku metrów do bramki przeciwnika.
Konrad Wrzesiński (Stal Mielec) (1)
Zero konkretów w ofensywie w meczu za sześć punktów. Konrad Wrzesiński rozczarował swoją postawą sobotniego popołudnia. Transfer 28-letniego skrzydłowego z Pułtuska nie jest na pewno strzałem w dziesiątkę mieleckich działaczy.
Napastnicy:
Maurides (Radomiak Radom) (1)
Radomiak zawiódł swoją grą w Łęcznej. Maurides nie zrobił nic, aby ten stan rzeczy, albo żeby wyglądać, choć odrobinę niż koledzy z drużyny.
Martin Doleżal (Zagłębie Lubin) (2)
62 minuty występu w Lany Poniedziałek w Krakowie, gdzie nie stworzył żadnego zagrożenia pod bramką Cracovii. Leniwe Zagłębie i Martin Doleżal w poniedziałek dostali od rywali kubeł zimnej wody, a ich sytuacja w kontekście walki o ligowy byt nie jest aż tak kolorowa. Jednak przynajmniej Czech ustrzelił dwa dublety w tym sezonie. Będzie się z czego cieszyć.
Higinio Marin (Górnik Zabrze) (1)
Może wyglądać podobnie do Jesusa Jimeneza. Może nosić nawet jego numer 9 na koszulce w Górniku. Jednak umiejętnościami piłkarskimi i wartością wnoszoną do gry zespołu do Jimeneza mu jeszcze daleko. Higinio Marin w starciu z Lechią znakomicie wybijał piłkę z linii bramkowej. Tylko szkoda, że tej Lechii, tym samym uniemożliwiając kolegom zdobywanie bramek. Odnaleźć się z piłką pod bramką przeciwnika było dla niego zadaniem tak niewykonalnym, jak dla Pawliuczenki umiejętne wykopanie piłki. Oby następnym razem było lepiej.
Refleksja kolejki redakcji PolskaPiłka.pl: Jakub Rzeźniczak to jedyny oprócz piłkarzy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza zawodnik w tym sezonie, którego mógł okiwać Kristoffer Velde.
Wyborów najlepszych i najgorszych piłkarzy kolejki dokonała redakcja portalu PolskaPiłka.pl