Warta Poznań i przyjaciele – takim tytułem można bez wahania okrasić najnowsze zestawienie Debeściaków i Dziadów 2. kolejki Ekstraklasy. W tej kolejce działo się jednak dużo, więc nie zostało nam nic, jak odkryć karty.
Jedenastka debeściaków kolejki Ekstraklasy:
Debeściak kolejki: Davo (Wisła Płock) (1)
Niesamowite jest wejście tego pana do naszej ligi. Niewielu zapewne typowało byłego zawodnika Ibizy do zostania objawieniem pierwszych tygodni rozgrywek. Tymczasem jednak wszystko na to wskazuje, gdyż Davo wygląda jak zawodnik z kosmosu. Kolejny genialny mecz hiszpańskiego skrzydłowego, który na ten moment ma już na koncie 3 bramki i 2 asysty w zaledwie dwóch ligowych spotkaniach. W meczu z Wartą nie strzelił pięknych gatunkowo bramek, ale znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie. Miał spory udział w napędzaniu gry zespołu i mógł skończyć spotkanie z więcej niż jedną asystą.
Młodzieżowiec kolejki: Kacper Tobiasz (Legia Warszawa) (1)
Pewny był w bramce w meczu z Zagłębiem Kacper Tobiasz, bo choć nie miał zbyt wielu okazji do obrony, to dobrze reagował wtedy, kiedy zaszła taka potrzeba. Najpierw obronił groźny strzał z dystansu Łakomego, by w drugiej połowie popisać się wyśmienitym ‘’pajacykiem’’ w sytuacji sam na sam z Dolezalem i wybronić stuprocentową okazję. W końcu pokazał wyjątkową przytomność umysłu, wybijając piłkę na aut, po tym jak w polu karnym (z winy Rose) wszystkie możliwości podania zamknął mu Gaprindaszwilii. Występ godny pochwały.
Trener kolejki: Ivan Djurdjevic (Śląsk Wrocław) (1)
Nie najgorszy początek sezonu, a w obecnej sytuacji może nawet bardzo dobry powoduje, że pracę Ivana trzeba docenić. W niedzielnym spotkaniu przez pierwsze 45 minut jego drużyna dzielnie odpierała kolejne ataki, zapobiegając niekorzystnemu wynikowi przed przerwą. Był to z pewnością mecz przyjemny dla oka. Choć starcie z Pogonią dla Śląska było niewygodne, to jednak ostatecznie zostało wygrane. Na dodatek przed własną publicznością. Przyjemnie patrzy się na tą drużynę i trudno nie oprzeć się wrażeniu, że we Wrocławiu jest budowany zespół, który takich niespodzianek może sprawiać tylko więcej. Przed nami ciekawe miesiące z Ivanem Djurdjeviciem na pokładzie.
Bramkarz:
Kacper Tobiasz (Legia Warszawa) (1)
Obrońcy:
Kamil Pestka (Cracovia) (1)
Od początku spotkania Pestka konsekwentnie posyłał kolejne niebezpieczne wrzutki, co zwróciło się już w 29. minucie rywalizacji. Niefortunna próba wybicia piłki głową przez Szymusika skończyła się golem samobójczym, po którym Cracovia prowadziła 1:0. Ponadto pokazywał się do podań, miał dobrą okazję by strzelić w tym meczu gola.
Daniel Gretarsson (Śląsk Wrocław) (1)
Popełniał zdecydowanie najmniej błędów w pierwszej połowie, kiedy Pogoń marnowała kolejne wypracowane okazje. Poza tym burzliwym okresem, dosyć sprawnie dowodził defensywą Śląska. W drugiej połowie jak prawdziwy lider dał drużynie prowadzenie, którego wrocławianie do końca meczu już nie oddali.
Patryk Stępiński (Widzew Łódź) (1)
Jeden z niewielu zawodników z meczu Jagiellonia – Widzew, którzy trzymali w tym spotkaniu jakikolwiek poziom i których dało się zapamiętać. A Stępiński dał o sobie znać w tym spotkaniu, blokując dwa groźne strzały. To jego postawa pozwoliła Widzewowi zachować czyste konto.
Pomocnicy:
Filip Mladenović (Legia Warszawa) (1)
Wrócił stary dobry Mladenović, przypominając nam swoją najlepszą wersję z sezonu 20/21, kiedy wykręcał niesamowite liczby na lewym wahadle. Od początku spotkania z Zagłębiem Serb posyłał niebezpieczne wrzutki, by już w 25. minucie asystować przy bramce Pawła Wszołka. Wykonał także odpowiednią pracę w defensywie, dokładając cegiełkę do czystego konta w wykonaniu Wojskowych.
Mathias Hebo Rasmussen (Cracovia) (1)
Przez cały mecz pomimo niesprzyjających warunków pogodowych, posyłał bardzo celne i dobre jakościowo podania. Kapitalnie z głębi pola uruchomił zmierzającego po skrzydle w pole karne Pestkę, który jednak strzelił prosto w bramkarza. Hebo dobry występ zwieńczył bramką w końcówce meczu po bardzo ładnej drużynowej akcji.
Rafał Wolski (Wisła Płock) (1)
Może Rafał Wolski w przeciwieństwie do Davo odpalił dopiero w drugiej kolejce, ale za to w jakim stylu. Pomocnik Wisły ustrzelił dublet. Przy pierwszej akcji wykazał się znakomitym ustawieniem do prostopadłego podania, w drugiej natomiast przebiegł kilkadziesiąt metrów z piłką. W obu sytuacjach precyzyjnie posłał piłkę po ziemi tuż przy słupku, a w drugiej połowie polował na hattricka, lecz ta sztuka mu się nie udała. Trzeba jednak przyznać że obie bramki wyglądały dosyć banalnie i dyspozycja (a raczej jej brak) bramkarza Warty, Adriana Lisa również odegrała pewną rolę.
Paweł Wszołek (Legia Warszawa) (1)
Po spotkaniu z Miedziowymi twierdzenie ‘’najlepszy wahadłowy Unionu w zeszłym sezonie’’ dalej bawi, ale może już nie do łez, bo Paweł Wszołek strzelił w tym meczu 2 bramki i zagrał bardzo dobry mecz. Podobnie jak Filip Mladenović, szukał możliwości do dośrodkowania, lecz to jego wrzutkę zamienił na bramkę. To, co go jednak różniło od Serba, to mniej obowiązków w defensywie. Paweł był w sobotę z tego odciążony i zaprezentował się z najlepszej możliwej strony. Dobry występ zwieńczył wykorzystanym rzutem karnym.
Napastnicy:
Bartłomiej Pawłowski (Widzew Łódź) (1)
Całkiem przyzwoicie spisuje się Bartłomiej Pawłowski w Widzewie na pozycji nr 9. Także i w spotkaniu z Koroną nieźle ustawiał się do podań. Ten wyjątkowo nudny mecz zapamiętamy jednak z przepięknej bramki Bartłomieja z rzutu wolnego. Idealnie wymierzony strzał w samo okienko bramki może i nie wpadłby, gdyby lepiej swój mur ustawił Alomerović. Jednak to zwycięzcy piszą historię, tak więc bramka Pawłowskiego z pewnością zostanie zapamiętana przez wielu kibiców i uwieczniona w wielu kompilacjach. Prawdziwa ozdoba tego meczu.
Erik Exposito (Śląsk Wrocław) (1)
Bez wątpienia najistotniejszy obecnie gracz Śląska w ataku. Samodzielnie wyprowadził kontrę, wykonał 80% przy akcji, na koniec obsługując Jastrzembskiego, który z dogodnej pozycji musiał oddać tylko dobry strzał. Hiszpanowi też udało się zdobyć bramkę, lecz niestety padła ona ze spalonego. Dobrą postawę w ofensywie, dopełnił solidną pracą w obronie.
Jedenastka Dziadów Kolejki Ekstraklasy:
Dziad kolejki: Robert Ivanow (Warta Poznań) (1)
Był odpowiedzialny za każdą z czterech bramek, które Warta straciła w rywalizacji z Wisłą Płock. Przy pierwszej – nie upilnował wybiegającego do prostopadłej piłki Wolskiego. Przy drugiej – zabrakło z jego strony jakiejkolwiek inicjatywy, która powstrzymałaby wychowanka Legii przed zdobyciem dubletu. Nie był bez winy przy pierwszym golu Davo, lecz w tej sytuacji zawiniła cała formacja odpowiedzialna za obronę. W końcu czwarty gol, gdzie kluczową rolę odegrała postawa Szymonowicza. Lecz i tutaj Fin mógł zrobić więcej, czyli chociażby pokryć wbiegającego w pole karne Davo.
Bramkarz:
Adrian Lis (Warta Poznań) (1)
Po świetnym pierwszym spotkaniu, Adrian Lis zagrał w kolejnym zupełnie odwrotnie. Nie odpowiedział osobiście za klęskę Warty w tym meczu, ale pierwsza bramka była z pewnością jego zasługą. Nie wybronił prostego strzału po ziemi Wolskiego. Pomimo kilku interwencji, przy pozostałych bramkach również mógł się zachować lepiej. Nie można jednak porównać szkód, które wyrządził swojej drużynie, na tle stoperów Warty, którzy nie wiedzieli co się dzieje.
Obrońcy:
Guram Giorbelidze (Zagłębie Lubin) (1)
Nie upilnował Wszołka przy pierwszym trafieniu i pozwalał Wojskowym na kolejne ataki bocznymi sektorami. Sprokurował także w nieprzemyślany sposób rzut karny, który na bramkę zamienił Wszołek. To wystarczyło by znaleźć się w jedenastce dziadów.
Dawid Szymonowicz (Warta Poznań) (1)
Dopuszczał piłkarzy Wisły do strzałów. Drobną cegiełkę dołożył do trzeciej bramki, podobnie zresztą jak cały blok obronny. Bezpośrednio na jego konto trzeba zapisać czwartą bramkę. Piłka odskoczyła mu przy próbie przechwytu podania do Sekulskiego, co Łukasz z zimną krwią wykorzystał i obsłużył do pustej bramki Davo.
Grzegorz Szymusik (Korona Kielce) (1)
Bardzo źle interweniował głową przy wrzutce Pestki, strzelając tym samym gola samobójczego.
Robert Ivanov (Warta Poznań) (1)
Pomocnicy:
Michał Jakóbowski (Warta Poznań) (1)
Po jego stracie piłki Wisła ruszyła z kontrą, aby zdobyć drugą bramkę. Poza tym całkowicie bezpłodny w ofensywie. Zszedł po 60 minutach, podobnie jak Ivanow i Maenpaa – a więc z pewnością jedne z najsłabszych ogniw w spotkaniu z Wisłą.
Niki Maenpaa (Warta Poznań) (1)
Przepuścił proste podanie adresowane do Davo przy trzeciej bramce. Poza tym cechował się absolutną bezpłodnością w swojej grze i brakiem jakiejkolwiek inicjatywy.
Bartosz Bida (Jagiellonia Białystok) (1)
Praktycznie niewidoczny przez większość spotkania Bartosz Bida nie pokazał w spotkaniu z Widzewem praktycznie nic. Zszedł po niewiele po ponad godzinie gry.
Paweł Żyra (Stal Mielec) (1)
Żyra wyglądał wczoraj na jedno ze słabszych ogniw środka pola Stali Mielec. Nic więc dziwnego, że opuścił boisko już po 60 minutach.
Napastnicy:
Martin Dolezal (Zagłębie Lubin) (1)
Zmarnował stuprocentową sytuację, która mogła dać Zagłębiu remis i odwrócić losy spotkania o 180 stopni. Niestety posłał bardzo prosty do obrony strzał, z którym bez problemu poradził sobie tak niedoświadczony bramkarz, jak Tobiasz (którego interwencja też jest godna pochwały). Przez 25 minut zanotował zaledwie 2 kontakty z piłką i to w momencie, kiedy Zagłębie atakowało najintensywniej.
Mikołaj Lebedyński (Stal Mielec) (1)
Anemiczny występ napastnika Stali. Zerowa mobilność, spóźnione reakcje, zbyt wolno podejmowane decyzje, a na dodatek żółta kartka – z tego zapamiętamy Lebedyńskiego po tej kolejce.
Wyboru najlepszych i najgorszych piłkarzy kolejki dokonała redakcja portalu PolskaPiłka.pl
Szymon Trzciński