50-latek w czwartkowe przedpołudnie ogłosił, że po sezonie odejdzie z Pogoni Szczecin. Jako powód podał sprawy osobiste, ale mało nam to mówi. Wiemy jednak, że coraz głośniej mówi się o nim jako o potencjalnym trenerze Legii Warszawa. Naturalny ruch, czy jednak spore ryzyko?
Runjaić przychodził do Szczecina podczas gdy Pogoń znajdowała się na ostatnim miejscu w tabeli, z sześciopunktową stratą do bezpiecznej strefy. Widmo spadku z Ekstraklasy było więc całkiem realne. Niemiec pochodzenia jugosławskiego obronił „Portowców” przed spadkiem w znakomitym stylu. W pozostałych 22. kolejkach wygrał 10 razy, dzięki czemu Pogoń na koniec sezonu uplasowała się na 11. miejscu. Już wtedy było widać, że Runjaić ma odpowiednie podejście do zawodników, przez co w następnych sezonach mogą powalczyć o wyższe cele.
I tak też się stało. W kolejnych latach Pogoń kończyła sezon na kolejno siódmym, szóstym i trzecim miejscu, a teraz są na dobrej drodze, aby podtrzymać tę zwyżkującą serię. Oczywiście każdy w Szczecinie marzy o mistrzostwie, ale kto wie czy klub nie strzelił sobie w stopę, ogłaszając odejście trenera w trakcie sezonu. Z drugiej strony, teraz wszyscy wiedzą na czym stoją, a jeśli wcześniej piłkarze byli niepewni co do przyszłości ich trenera, to obecnie mogą znaleźć w sobie odpowiednią mobilizację, aby zwieńczyć kadencję Runjaicia historycznym sukcesem. To byłaby piękna historia.
Jednym z nielicznych zarzutów jakie można skierować do 50-latka to brak dobrych wyników w europejskich pucharach oraz przedwczesne odpadnięcia z rozgrywek Pucharu Polski. Co ciekawe w okresie letnim Pogoń notowała chyba największy kryzys za kadencji Runjaicia. „Portowcy” odpadli z eliminacji do Ligi Konferencji już w pierwszym dwumeczu, a potem zanotowali kilka wstydliwych wyników. Pogoń w czterech meczach nie mogła zwyciężyć, a totalną kompromitacją okazała się pucharowa porażka z KKS-em Kalisz. Drużyna Runjaicia w tamtym meczu zaprezentowała się bardzo słabo i to właśnie wtedy padło dużo opinii, że przygoda Niemca ze Szczecinem powinna dobiec końca. Co ciekawe od tamtego blamażu zaczęła rodzić się wielka, a może i nawet mistrzowska forma Pogoni. Dlaczego więc Runjaić postanowił nie przedłużać kontraktu z klubem, mimo że ten jest na dobrej drodze do zgarnięcia tytułu? Być może:
• Dopadło go wypalenie zawodowe oraz poczucie, że w Pogoni doszedł do ściany
• Chciał dużych transferów, ale zarząd mu odmówił
• W nowym miejscu pracy będzie miał większy wpływ na transfery i większą wypłatę
Dokładnej odpowiedzi pewnie nie usłyszymy, ale można przypuszczać, że każdy powyższy czynnik mógł zaważyć o odejściu.
Coraz więcej wskazuje na to, że nowym miejscem pracy Kosty Runjcaica będzie Legia Warszawa. Jeszcze na przełomie 2021 i 2022 roku było to mało prawdopodobne, a teraz wydaje się, że do „oficjalki” jest bliżej niż dalej. Niemieccy dziennikarze owszem pisali, że Schalke było zainteresowane zatrudnieniem u siebie 50-latka, ale ten podobno znalazł już pracę gdzieś indziej.
Oto ewentualne plusy przejścia Runjaicia do Legii:
• Większy budżet transferowy
• Gra o najwyższe cele (mimo wszystko)
• Większy prestiż
• Znajomość klubu, z którym wielokrotnie rywalizował
• Znalezienie wspólnego języka z Jackiem Zielińskim
• Po ewentualnych sukcesach łatwiej o przejście do mocniejszej ligi
A minusy?
• Nie dostanie tyle czasu, co w Szczecinie
• Dużo gorsza jakość młodzieży z klubu
• Peak formy miałby przychodzić na okres letni, a w Pogoni było odwrotnie
• Dużo większa presja kibiców
• Letnia rewolucja kadrowa
Runjaić w Legii? To pewnie dużo lepszy wybór, niż Aleksandar Vuković, ale obarczony lekkim ryzykiem. Niemniej jednak, jeśli Niemiec dostanie w stolicy lepszych piłkarzy niż w Pogoni, a Legia będzie prezentować styl zbliżony do tego co obecnie prezentują „Portowcy”, to w przyszłym sezonie powinna powrócić do ścisłej czołówki.