Lech Poznań w tym roku zakontraktował już jednego piłkarza – 22-letniego skrzydłowego z Norwegii, Kristoffera Velde. Do klubu powinien trafić też środkowy obrońca. Mówiło się o Adrianie Rusie z MOL Fehervar, ale według naszych informacji temat gry Rumuna dla Lecha znacznie się oddalił. Pojawiają się też informacje o poszukiwaniach napastnika. W Poznaniu jednak nie panikują i testują nowe warianty gry.
Problemy Sobiecha
Artur Sobiech trafił do Kolejorza latem ubiegłego roku. W niebiesko-białych barwach zagrał jednak przez zaledwie 338 minut. W trzech meczach Pucharu Polski dwa razy trafił do siatki. Niestety, 31-letni napastnik nie przepracuje z zespołem zimowego okresu przygotowawczego.
Sobiech poleciał z drużyną do tureckiego Belek, ale wczoraj wrócił do Poznania. Wszystko w związku z problemami piłkarza po przejściu COVID-19. Piłkarz szybko się męczy, musi wykonać pracę tlenową. Wbrew wcześniejszym doniesieniom, problem nie leży tutaj po stronie kardiologicznej. Można powiedzieć, całe szczęście.
Nowy napastnik?
W związku z absencją Sobiecha Lech ma awaryjnie poszukiwać napastnika. Tak przynajmniej twierdzi Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl. Jak udało nam się dowiedzieć, oferty wystawione w serwisie TransferRoom są jedynie opcjami awaryjnymi, gdyby problemy 31-latka okazały się poważniejsze.
Nie ma paniki również u trenera Macieja Skorży. Trener Kolejorza podczas zgrupowania w Turcji w związku z przedłużoną przerwą w grze Mikaela Ishaka (który też wraca do pełni zdrowia), testuje nowe warianty gry. Szkoleniowiec Lecha ma być otwarty na wariant Ramirez – Amaral, nawet w trakcie meczów na wiosnę – przy słabszej dyspozycji bądź absencji szwedzkiego kapitana zespołu z Poznania.
Sprzyjać takiemu rozwiązaniu, gdzie Amaral grałby “fałszywą dziewiątkę”, a Ramirez operowałby za jego plecami, ma wymienność pozycji. W dwóch do tej pory rozegranych przez Lecha meczach kontrolnych (4:2 z Banikiem Ostrawa i 4:1 z FC Shkupi), mogliśmy obserwować dublowanie pozycji przez skrzydłowych schodzących do środka, a także wbieganie w pole karne piłkarzy ze środka pola, jak w przypadku Niki Kwekweskiriego przy golu na 1:0 w spotkaniu z FC Shkupi.
Co ze środkowym obrońcą?
Jeszcze kilka dni temu byliśmy niemal przekonani, że 25-letni Rumun, Adrian Rus, środkowy obrońca reprezentujący barwy węgierskiego MOL Fehervar, zasili zespół Lecha i włączy się do walki o miejsce w składzie wraz z Bartoszem Salamonem, Antonio Miliciem i Lubomirem Satką. Jak się dowiedzieliśmy, temat gry reprezentanta Rumunii dla Kolejorza znacząco się oddalił.
Wszystko przez to, że Węgrzy nie znaleźli następcy Rusa, a klub ma opuścić także inny stoper, Visar Musliu. Poznaniacy zaczęli więc negocjacje z innym środkowym obrońcą, którego nazwisko nie jest jeszcze znane. Jak słyszymy, w klubie z Bułgarskiej nastawiają się jedynie na wzmocnienia. Nie są brane pod uwagę uzupełnienia składu.