Łyżka dziegciu w „klubie 100”. Co oznacza koniec Krychowiaka w kadrze?

2023.09.10 Tirana
pilka nozna Kwalifikacje Mistrzostw Europy 2024
Albania - Polska
n/z Grzegorz Krychowiak smutek zlosc porazka
Foto PressFocus

Grzegorz Krychowiak to postać, która w ostatnich latach budziła mnóstwo kontrowersji i była często główną ofiarą kibiców reprezentacji Polski. Krytykowany w mediach, a uwielbiany przez kolejnych trenerów „Biało-czerwonych” i regularnie powoływany przez nich do kadry. Czy słusznie?

Nakreślenie sytuacji

Grzegorz Krychowiak to piłkarz, który przez długi czas miał ogromny wkład w grę reprezentacji. W ostatnich latach jest głównym tematem dyskusji na temat kadry. Zagrał w niej 100 meczów i zdobył 5 bramek, będąc ważną postacią na naszym najlepszym turnieju w XXI wieku, czyli na Euro 2016 rozgrywanym we Francji. Błyszczał już w eliminacjach, ale o tym w dalszej części tego felietonu.

Fantastyczny, nie po polsku

Krychowiak od początku kariery w reprezentacyjnej grał bardziej jak piłkarz z zachodu, niż z Polski. Widać było co zostawiły w nim Ligue 1 i La Liga i ciekawy był dla mnie zawsze kontrast pomiędzy nim a Krzysztofem Mączyńskim. Zawodnicy z dwóch różnych światów. Krychowiak przez długi czas miał potencjał na świetnego defensywnego pomocnika na naprawdę długie lata. Fenomenalny odbiór i wprowadzenie gry w trzecią tercję to charakteryzowało piłkarza Abha Club do momentu transferu do PSG. No właśnie…

Kapitalny do pewnego momentu…

Były pomocnik Sevilli był naprawdę świetny, ale w pewnym momencie zaczął się cofać w rozwoju piłkarskim. Mam wrażenie, że nie dostosował się do swojego wieku. Parametry motoryczne i szybkość reakcji się zmniejszały, a Grzegorz nie zmienił stylu swojej gry. Powinien grać na jeden, dwa kontakty, czyli wyraźnie zmniejszyć czas, w którym podejmuje decyzję o pozbyciu się piłki. Krychowiak z kolei dalej grał jak wcześniej, czyli dosyć wolno i choć przy braku pressingu przeciwnika dalej wychodziło to dobrze, to przy jakimkolwiek pressingu można było drżeć o rozwój sytuacji.

Jakie eliminacje, taki cały turniej

Euro 2016 to zdecydowanie był turniej Krychowiaka. Świetne występy miały miejsce już w eliminacjach. Strzelił po golu z Irlandią i Gruzją. Można było odnieść wrażenie, że środek pola „Orłów” nie istnieje bez Grzegorza. Wówczas jeszcze zawodnik Sevilli grał na pozycji, która nie była nigdy dobrze obsadzona w polskiej kadrze. „Krycha” przez 3-4 lata wychodził na przeciw temu stereotypowi.

Konkurencja

Po kilku latach braku obsady na pozycji Grzegorza Krychowiaka pojawiły się wreszcie realne alternatywy na pozycję defensywnego pomocnika. Mianowicie w swoich klubach dobre występy zaliczali Krystian Bielik, czy Damian Szymański, a ostatnio też Bartosz Slisz. W końcu okazało się, że nie tylko Krychowiak musi kierować grą defensywną środka pola „Biało-czerwonych”.

Przyszłość na „szóstce”

Odejście Grzegorza Krychowiaka mimo wszystko trzeba traktować jako zwolnienie miejsca, które będzie dostępne dla kogoś innego, pytanie tylko: dla kogo? Myślę, że to jest ogromna szansa dla Bartosza Slisza, który jeszcze nie był poważnie testowany w reprezentacji, a teraz nie widzę opcji by nie został powołany. Damian Szymański to nie jest piłkarz wybitny, a Jacek Góralski wypisał się z poważnej piłki. Nie zdziwi mnie szukanie przez Michała Probierza młodej opcji na tą pozycję.

Laurka dla Grzegorza

Nie można też skupiać się tylko na miernych momentach Grzegorza w kadrze. Był to piłkarz, który przez długi czas trzymał ten środek pola. Euro 2016 to był jego turniej i tego nikt mu nie zabierze. Tak samo jak dołączenia do „klubu 100”. Warto docenić tę decyzję. W końcu lepiej późno, niż wcale.

Kacper Chojnacki

POLECANE

tagi